To bardzo smutne…ja też byłam bita w dzieciństwie, klapsy, pasem na gołą pupę, w twarz też oberwałam parę razy i wesz co? Nauczyło mnie to tylko, że jestem mało warta, można mnie bić a mój rodzic nie jest kimś komu się ufa. Takie wychowanie zaowocowało depresją, buntem, problemami w dorosłym życiu (pakowanie się w toksyczne, przemocowe związki). Dziś sama jestem mamą i nie biję mojego dziecka a mimo to (a raczej właśnie dlatego) jest mądrym, rozsądnym chłopcem i mimo że czasem napsoci lub nie posłucha dogadujemy się świetnie. Dziecko chce widzieć w rodzicu dobrego, kochającego człowieka, ostoję mądrości, wiedzy i cierpliwości. Kochajmy swoje dzieci na prawdę, bez przemocy!
↧